Lato dobiegło końca... mój Tęczowy tydzień również. Zabrakło mi wprawdzie bieli, beżów i brązów, bo w klasycznej, siedmioramiennej tęczy tez ich nie ma. Ale może jeszcze przyjdzie na nie pora... Jak mi się późną jesienią lub zimą zachce znowu lato wspominać i posłuchać ech szumu morza, zanim doczekam następnej podróży...
PS. Jak Wam się podobało "fotografowanie monochromatyczne"? Mnie ta zabawa wkręciła i sprawiła ogromną frajdę no i wyostrzyła oko na szczegóły i obrazy :)
Bardzo fajne były te Twoje zestawy i działały na wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńRobisz kwiatki?:))
Eh... nawet proste rzeczy mnie jednak przerastają. Jednak muszę najpierw poćwiczyć podstawy podstaw... Powaga - moje palce nie są stworzone do szydełka chyba jednak... ale się nie poddam :)
UsuńMi się podobało :) Można teraz popróbować z jesiennymi kolorami.
OdpowiedzUsuńI mi się zrobi blog foto ;) Na razie przerwa, ale może faktycznie w ten sam sposób pożegnam jesień? :)
Usuń