sobota, 15 września 2012

Tęczowy Tydzień - dzień pierwszy

Dokładnie za tydzień pożegnamy lato... Uwielbiam jesień, ale to lato też było bardzo przyjemne, szczególnie ze względu na podróż, którą odbyłam po Morzu Śródziemnym. Postanowiłam więc to szczególne lato pożegnać siedmioma kolorami z tej podróży. Kilka kropelek, kilka wspomnień w siedem dni, aż do ostatniego dnia lata...

Na początek czerwony. Pachnące słońcem pomidory... Wszechobecne kwiaty hibiskusa, zachwycające idealnym doborem odcieni... Urocze drzwi i okna miast i miasteczek. Owoce... to właśnie czerwone błyski w mojej tęczy...


A Wy? Macie jakieś czerwone wspomnienia z wakacji? :)

10 komentarzy:

  1. Ja mam... tak sobie raz na spacerze w sandałkach odcisnęłam stopy, ledwo doszłam do domu...były całe czerwone i pęcherze mi się porobiły, że przez tydzień nie mogłam chodzić normalnie.

    Oprócz tego jeszcze oczywiście pomidory, które uwielbiam naturalne z rynku...i widzę że Ty też lubisz:))

    Do tego zrobiłam sobie czerwoniutką sukienkę na szydełku...kordonek i szydełko 1,3...się narobiłam do to suknia midi:))

    Pozdrowienia:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! Powinnam była w takim razie do kompletu zrobić zdjęcia mojego na czerwono przypieczonego dekoltu ;)
      Pomidory uwielbiam... jak się okazuje - nigdzie nie smakują tak, jak na Sycylii... Przypomniała mi się lekcja jedzenia pomidorów udzielana nam przez jednego ze sprzedawców na targu w moim ulubionym Riposto :D Kunszt edukacyjny, bez znajomości języka ;]

      Sukienka na szydełku? Wow! Szacun! To musiał być faktycznie kawał roboty!

      Usuń
  2. Pomidory i poziomki, tak :) I jeszcze oczywiście maliny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poziomek mi tego lata bardzo brakowało - zjadłam tylko kilka...

      Usuń
  3. Czerwony? hmm...To prawda jadłam sporo pomidorów natomiast mało truskawek w tym roku niestety.
    No i narobiłam czerwonych kulek z filcu dość sporo :D
    Czerwony nie jest specjalnie moim kolorem chociaż mam czerwono - siwą torbę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś czerwony mógł dla mnie nie istnieć. Potem przyszła faza i się w nim zakochałam, wszystko chciałam mieć czerwone. Teraz przyszła pora na równowagę i po prostu lubię ten kolor :))A połączenie go z szarym lubię nawet baaardzo :))

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. O tak! Lato bez czereśni w ogóle nie jest latem! :)

      Usuń
  5. Ale mi się zdjęcia podobają!
    A gdzie to takie czerwone okna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Sycylii sporo jest takich :) To konkretne - w Syrakuzach.

      Usuń

Dziękuję za każde słowo. Twój komentarz nie pozostanie bez echa, więc zajrzyj, proszę, ponownie :)