[Co ja ostatnio mam z tymi aliteracjami? ;)]
Dzisiaj dzielę się znów nie swoimi wytworami, ale reklamuję Moni cuda z morskich szkiełek. Szkiełka lubię bardzo, ale Monika lubi je jeszcze bardziej (a ja duuuużo bardziej od szkiełek lubię Monikę:)** ) i zbiera je podczas każdego nadarzającego się spaceru po plaży (zagania do tej roboty również współtowarzyszy spaceru, ku ich uciesze ogólnej:) ). Tym sposobem nagromadziła już tych szkiełek całkiem sporo, w różnych rozmiarach, kolorach i kształtach. Plaży może by z nich jeszcze nie usypała (wiedzieliście,że gdzieś na świecie jest cała plaża z takich szkiełek?), ale zamiast plaży zrobiła przepiękne COSIE. Najlepiej pasuje do nich chyba nazwa "suncatcher" (jest jakaś polska???), mnie do aliteracji pasował "mobil", a Monia sama nazywa je po prostu "dyndadełkami" :D
Niezależnie od nazwy - ślicznie się prezentują, czego zdjęcia niestety nie zdołały oddać, jak należy...
Wersja przestrzenna we wnętrzu...
...i na otwartym słońcu
A tu wersja "płaska" - w sam raz na ścianę
I na koniec bonus w postaci rybki - z płyt CD, muszelek i ze szkiełkowym okiem :)
PS. Całą serię o morskich szkiełkach (w której dumnie wystąpiła też nasza butelka)znajdziecie u craftypantek. Piszą tam o tym, jak szkiełka powstają, o kolekcjonerach, ciekawostkach i o tym, co jeszcze może ze szkiełek owych powstać.
Z deszczowego Wrocławia pozdrawiam Was gorąco, dokładając pozdrowienia od Moniki z równie deszczowego Poznania.
Wspomnienia miłe ze spacerów po plaży mi przywołałaś tym postem...ehhh...zbierało się wypolerowane szkiełka i muszelki a do tego ładne kamyczki i patyczki i nawet piasku i wodorostów trzeba było z plaży do domu przywieźć...o bursztynkach nie wspomnę:) Skarby, skarby i drogocenne wspomnienie. Aż mi się łezka w oku zakręciła:)
OdpowiedzUsuńMy z Monią jeszcze w zeszłym roku, jak te dzieci po plaży hasałyśmy :) A bursztynów nauczyłam się szukać dopiero w zeszłym roku... Tzn Monia mnie nauczyła :D Dzieciństwo można nie tylko przywołać, ale nawet odtworzyć czasami ;))
UsuńJa też przywiozłam piasek, kamyki muszelki i nawet piórko mewy i będę robić słoik wspomnień :) Najpierw jednak muszę skończyć kilka projektów, w tym "coś" z pracowniczej koszulki :D Szkiełka piękne a ta rybka na końcu...no po prostu cudo :)
OdpowiedzUsuńoooo, tak słoiki wspomnień!!:))) Jeszcze swój nadmorski mam na półce, a minęło już dobrych naście lat:)
Usuń" "coś" z pracowniczej koszulki " - Brzmi intrygująco:))
Słoiki wspomnień, albo kapsuły czasu to jest fajny pomysł. Czasami to bliższe niż zdjęcia :)
UsuńToTylkoJa w poprzedniej pracy miałam koszulki firmowe i z radością je pocięłam, ale nie skończyłam zaczętej rzeczy :) Jak skończę to pokażę...Innego wyjścia nie ma :D
UsuńNie ma, nie ma, bo się publicznie przyznałaś. Narażając się na nękanie przeze mnie :D
UsuńBardzo mi się Twoje szkiełka podobają :)
OdpowiedzUsuńNie są moje, bo dzieło Moni, a swoje miejsce znalazły w "Puszczy", czyli w świetlicy środowiskowej. Ale cieszymy się, że się podobają :))
Usuńfantastyczne, ryba jest super, i jeszcze dziękuję bardzo za wyróżnienie, właśnie wróciłam po kilku dniach przerwy a tu taka miła niespodzianka, dziękuję !!!
OdpowiedzUsuńa morskich szkiełkach czytałam już w kilku miejscach w sieci i jestem nimi zauroczona, tymi Moni też
I ja dziękuję za Twoją reakcję na wyróżnienie :) Strasznie lubię, jak mi się uda sprawić ludziom trochę uciechy :D
Usuń... no to wreszcie wiem, po co mam te szkiełka zabierać do domu :) Zawsze chciałam do kieszeni wrzucić, ale nie starczało mi wyobraźni w jakim celu je wyjąć ;))
OdpowiedzUsuńSkoro Ci sama chęć "mania" w kieszeni nie wystarczyła, to tym bardziej się cieszę, że możemy służyć inspiracją :)
Usuńnawet nie sądziłam że takie szkiełka można nad morzem znaleźć :D ehhhh ależ mi się takie morze marzy :) a dyndałki są pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńSzukamy skarbów ukrytych, a są na wyciągnięcie ręki :))
Usuń