Ostatnio morze mam w głowie ciągle i ciągle. Szumi i wzywa. Jeszcze dwa tygodnie i zaszumi w uszach, zakołysze... Odliczam dni :)
A tymczasem morze mam też w rękach - po weekendzie pokażę Wam, jak wygląda, bo na razie nie mogę ;)
Ale mogę Wam pokazać fragmencik zeszłorocznego. Zeszłoroczne morze szumiało mi Bałtyckie w towarzystwie Moniki i Anety. Monika nauczyła mnie szukać bursztynów i żyjątek skamieniałych :) Zbierałyśmy naturalne cuda przez cały pobyt, ile kilogramów przywiozłyśmy, trudno zliczyć ;) Czerwone kamienie do dziś wyglądają z różnych kątów Chaty, a muszelki i wygładzone przez morską wodę szkiełka zamieniły się w rękach Moni w takie oto cudo:
A zupełnie pozamorsko - dzisiaj załapałam się na pierwsze w moim życiu blogowym CANDY u czekoczyny. Prześliczności tam czekają. Trzymajcie kciuki! :)
Cudowne, matko powiedzenie w przyrodzie nic nie ginie tylko zmienia postać lub właściciela jest tu jak znalazł... wspaniały pomysł
OdpowiedzUsuńTo powiedzenie z powodzeniem może być moim mottem :))
Usuń