W końcu zabrałam się za wielkanocne dekoracje. Postawiłam na Wielkanoc z Odzysku :)
Na pierwszy ogień poszły... nakrętki.
Świetnie się bawiłam przy tych kurczakach. Powstały z zakrętek i kawałeczków pianki (wykorzystałam takie ze starego wiosennego zestawu do robienia kartek, więc skrzydełka są z motylków, serduszek i kwiatków... ;]), zamocowane na patyczkach do szaszłyków. Wszystko łączone klejem na gorąco.
Każdy kurczak ma charakter, aż się chce imiona dla nich wymyślić :D
Kiedy już wysypałam ze słoja wszystkie zakrętki, zrobiło się tak przyjemnie kolorowo i wiosennie, że zainspirowały mnie do wykorzystania większej ilości. I tak powstała wiosenna girlanda :)
Kolejne "odzyskowe" projekty wielkanocne jeszcze w realizacji... mam nadzieję, że zdążę ze wszystkimi jeszcze przed Wielkanocą... ;) No i trzymajcie kciuki za rzeżuchę, żeby jak najszybciej kiełkowała :)
No żesz ty... świetne! Takich pomysłów na wykorzystanie zakrętek jwszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńDzięki!:) Jeszcze kilka koncepcji zakrętkowych tworów siedzi mi w głowie. Dlatego teraz zakrętki mam w Chacie podzielone na dwie kategorie - charytatywne (z napisami albo w mało interesujących kolorach) oraz twórcze :)
UsuńCudne, zwłaszcza te kwiatki :-)
OdpowiedzUsuńPolecam te pomysły tu:
Usuńhttp://bajdocja.blogspot.com/2012/08/plastikowe-nakretki-9-inne-rozne.html
Czy mogę (obok linku do tego wpisu) zamieścić jakieś zdjęcie?
Pozdrawiam :-)
Bardzo mi miło :D
UsuńPolecam jeszcze ptaszki - dzieciaki je bardzo lubią :) http://chatazodzysku.blogspot.com/2012/10/swinka-i-ptaszynka.html
Oczywiście nie ma problemu ze zdjęciem, jeśli chcesz mogę na maila podesłać Ci oryginały.
Pozdrawiam ciepło :)
Dzięki wielkie :-)
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńOsobiście bardziej polubiłam kurczaki, ale za to kwiatki uchowały się dłużej w Chacie, bo kurczaki wszystkie znalazły nowe domy :) Teraz już nie ma girlandy, ale za to zielone kwiaty w doniczkach mi zakwitły ;)
Dzięki serdeczne za odwiedziny, Bubo. Miło mi Ciebie gościć :)
Świetnie to wyszło... kurczaki boskie, a girlanda rewelacyjna już myślę co by zrobić z nakrętek które zbieramy w szkole :) Łączyłaś je klejem na gorąco czy szybkoschnącym?
OdpowiedzUsuńKlej na gorąco. Jego plusem i minusem jednocześnie jest to, że nie łączy elementów plastikowych super trwale - dobrze się trzymają, ale można je od siebie "odłamywać", więc jak się znudzą kwiatki na przykład, to można je sobie rozmontować i zrobić coś innego :)
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka stworów zakrętkowych wymyslilismy z Dzieciakami na ostatnim warsztacie "Bawmy się recyklingiem" (pokażę wkrótce).
A całe mnóóóóstwo pomysłów znajdziesz u Buby w Bajdocji http://bajdocja.blogspot.com/
PS. Obrazki wyłączone :)
O ja nie mogę, girlada z nakrętek :))) cuuuuudo!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nakrętki mają wieeeelki potencjał :)
Usuń