niedziela, 20 maja 2012

apteczka - o tym, jak recykling pomaga w porządkach

Wczorajszy dzień upłynął pracowicie - wielkie porządki!
Oczywiście wiadomo, że jak zawodowy bałaganiarz zabiera się za porządki, to pozostawia za sobą... głównie bałagan. Nigdy nie umiałam tego zrozumieć - bałagan się przemieszcza i jest jak perpetuum mobile - sprzątasz jedno, bałagan jest gdzie indziej, sprzątasz tam, bałagan siedzi Ci na ogonie, ogarniasz go w trzecim miejscu, przenosi się w czwarte i tak ciągle, aż orientujesz się, że niby wszystko posprzątałaś, a w miejscu, w którym zaczęłaś... znów bałagan :D Ale wielkie porządki były! :) Efektem jest uporządkowana apteczka, a raczej kłębowisko pudełek, tabliczek, tubek i plastrów, w jednej skrzyneczce, którą nazywałam apteczką ;) [kurcze... szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia "before"]. Nooo, żeby było, to nie spędziłam całej soboty przy tej apteczce, kuchnia lśni, łazienka też, dokumenty poukładane w teczkach, przepisy ułożone i przejrzane czekają na zamieszkanie w przepiśniku (kiedyś zrobię, słowo!). Teraz czeka mnie jeszcze regał z materiałami, kredkami, papierami i całą resztą... Tam to dopiero jest królestwo bałaganu ;]
Ale do rzeczy, bo ja przecież o apteczce miałam. Pomogły mi butelki po wodzie mineralnej (pewnie wiecie, której)-fajne, bo kwadratowe.
Butelki obcięłam nożykiem, nierówno, bo co za różnica ;) Tylko zadziorki od cięcia spiłowałam troszkę pilniczkiem.

W apteczce znalazły się też plastry, które... no cóż, wiele przeszły, wiecie.. takie zapomniane z 2007 r, którym już brakuje trochę kleju, albo takie wożone z wycieczki na wycieczkę i już lekko przybrudzone. Chciałam wyrzucić, ale okazały się jak znalazł na etykietki :)

Butelki mają akurat odpowiednią wielkość, by moje zasoby pomieścić.

No i mam. Wszystko ładnie pogrupowane w kategorie. Żadnego więcej przegrzebywania wszystkiego w celu znalezienia aspiryny :)


A propos apteczki, to ja ZDROWIA życzę :) I miłej niedzieli :)

4 komentarze:

  1. Super pomysł! Ja nadal korzystam z niebieskich pudełek po moich ulubionych lodach... Ale sprawdzają się całkiem ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, fajnie. I przydaje się przeźroczystość butelek :)
    Ja też znalazłam pomysł na wykorzystanie butelek PET: http://boniffacy.blogspot.com/2012/06/balkon.html
    A Ostatnio zbieram do takiej nakrętki z butelek po napojach. To dopiero perpetum mobile :)
    Pozdrawiam, Boniek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te akurat mają jeszcze dodatkowy atut - są kwadratowe, więc łatwo je ustawiać ekonomicznie :)
      podoba mi się Twoja idea perpetuum mobile :D

      Usuń

Dziękuję za każde słowo. Twój komentarz nie pozostanie bez echa, więc zajrzyj, proszę, ponownie :)