niedziela, 18 marca 2012

chainmaille i wirewrapping oraz wielka niespodzianka, czyli nie taka zwyczajna niedziela

Wiosna zrobiła wielkie wejście, właściwie to można by ją posądzić, że udaje lato z tym słońcem, błękitnym niebem i ciepełkiem ;)
W sam raz na spacer... spacer łączący przyjemne z pożytecznym, bo skończył się w Zielonej Wróżce na kolejnych warsztatach biżu. Na te czekałam ze szczególną niecierpliwością, gdyż zdradzały technikę wykonania bransoletki, która miała szansę wyglądać dokładnie tak, jak ta, którą zgubiłam daaaawno temu i od tamtej pory szukałam takiej samej - bezskutecznie. A wielkim sentymentem tę bransoletkę darzyłam i choć źródło owego sentymentu wiedzie już zupełnie inne życie... marzenie o zdobyciu takiej bransoletki pozostało. Kto wie... może to taki symbol - niegdyś darowana, potem zgubiona... dziś wykonana zupełnie samodzielnie... Tzn dziś wykonana próba, właściwa bransoletka dopiero powstanie, dzisiaj zrobiłam pierwszy krok... ***[Monia... czy Ty to czytasz???]


No dobrze... dość sentymentów ;) Dzisiejsze warsztaty poprowadziła Agata, którą miałam już przyjemność poznać podczas dwóch spotkań z wirewrappingiem - zaraziła mnie drutami, szczególnie, że obiecała chainmaille i obietnicę spełniła:)

Trochę koślawa, dziś powstała w moich rękach bransoletka z pięknego bizantyjskiego splotu. Wzór nie jest łatwy, szczególnie na początku (pierwsze segmenty opłaciłam potem i łzami niemalże), ale też nie aż tak bardzo trudny, jaki może się wydawać z wyglądu...

A tutaj już pamiątka z poprzednich warsztatów z Agatą - bransoletka wykonana z miedzianego drutu metodą wirewrappingu. Paluchy bolały, ale efekty, nawet takie koślawe, jak moje, robią wrażenie, prawda? ;)


A co jeszcze można zrobić z drutu (i nie tylko) - zobaczcie na blogu Agaty :)











Zatem... chainmaille już było, wirewrapping także... co to jeszcze ja miałam?.... ;) No jasne - niespodzianka!!!
Niespodziankę sprawiła mi Ciocia Jadzia kochana, która wyszperała tanią i małą maszynę do szycia i (po króciutkim wahaniu i szybkiej konsultacji) nabyła ją drogą kupna specjalnie dla mnie! To fantastyczny prezent, bo nie tylko jest przedmiotem, który ułatwi mi realizację moich szalonych pomysłów, ale jest też symbolem wsparcia i zrozumienia, jakim obdarza moją pasję Ciocia. DZIĘKUJĘ :)))



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde słowo. Twój komentarz nie pozostanie bez echa, więc zajrzyj, proszę, ponownie :)